FABUŁA
Jak najbardziej na tak! Jedno wielkie tak! Przepiękny odcinek.. :-) Mimo, że były smutki. Powiem, że bardziej starałam się w nich dostrzegać dobre rzeczy. :-) Przede wszystkim jest HaPi, z czego ja i wiele osób się cieszy. Przemek wylądował w Izraelu, spotkał Miri, profesora, obiecał zagrać koncert. Ogólnie ciekawie wychodzi ta podróż. Intrygują mnie relacje Miri i Hany.. Widać, że nie do końca są idealne, lecz sądzę, że jako siostry bardzo się kochają. :-) Nadal jest dramatyczna walka o życie Ludmiły, więcej w tym temacie zobaczymy w następnych odcinkach, ale już wiemy: Ludmiła umrze. W 491 można było usłyszeć o prestiżowym szkoleniu w USA, ubiegają się Nina i Borys. Nina łamię się przez głupie gadki Borysa, ale mam nadzieję, że ostatecznie podejmie się tej 'walki'. Bardzo denerwuję mnie Jakubek, Wasiakowa też powoli zaczyna.. Ich zachowanie i te przekonanie, że wszystko im się należy... Jedyne zastrzeżenie do odcinka to: mało Wiki. :D No cóż, nie ukrywam. Uwielbiam ją. :-)
PACJENCI:
Ania&Andrzej
Kochające się małżeństwo po dużych problemach.. W sumie nie po, a w trakcie.. Długo starali się o dziecko, a kiedy to za 3 tygodnie ma rodzić się ich syn.. Mężczyzna praktycznie umiera. Kwestia dni, nawet godzin.. Andrzej najbardziej żałuję, że nie ujrzy swojego synka. I w tym momencie inicjatywę przejmuję Ania. Prosi o cesarkę na życzenie, gdy Wójcik się nie zgadza, desperacko biega po schodach by wywołać poród. I widzimy już interwencję Hany... Lekarka poruszona postanawia działać, po przeszkodach w końcu operuję, razem z Piotrem. :-) Komplikacje były ale tak, Andrzej ujrzał synka.. Wzruszające i trochę smutne ale mi gorąco imponuje ich miłość...
STROJE:
Miałam dylemat, między Haną a Miri.. Hana miała na sobie bluzkę w kolorze, który uwielbiam, taki ładny odcień i ładny krój bluzki.. A Miri krótką sukienkę w dziewczęcym wzorze.. Decyduję się ostatecznie na Miri.. :)
DIALOGI:
Dziś będzie.. 6 dialogów! Przepraszam nie mogłam się oprzeć... :D
*sypialnia, do śpiącej Hany przychodzi Piotr*
Piotr: Pobudka! Śniadanie do łóżka, księżniczko. Wstawaj, śpiochu.
Hana: Skąd wiedziałeś, jak wygląda mój wymarzony początek dnia?
P: Podoba ci się?
H: Yhym.
P: To może powinniśmy kontynuować w tym stylu?
H: Masz jakiś pomysł?
P: Jedziesz ze mną do szpitala.
H: No, ale przecież powiemy, że przebadałeś mnie na miejscu panie doktorze.
P: Już cię przebadałem a teraz chcę, żebyś była cały dzień blisko mnie. chodź *bierze ją na ręce, a Hana śmiech*
H: Jeszcze nikt mnie nie nosił na rękach.
P: Ja też jeszcze nikogo nie nosiłem na rękach.
H: Przecież nie chcesz mnie tak wynieść do pracy, zostaw! *śmiech*
*Hana i Piotr na parkingu*
Hana: Przemek już chyba wylądował, martwię się. powinnam być z nim.
Piotr: Ale przecież jest tam twoja siostra?
*Hana z miną, z której można wywnioskować, że jej relacje z Miri nie są idealne*
H: Wiesz co? Pojadę swoim samochodem.
P: Nie nie nie. Jedziesz ze mną. Wsiadaj. Nie ma mowy. *w zabawny sposób porusza brwiami i otwiera drzwi Hanie* Kurtka. *i słit rzut*
*Hana i Piotr w samochodzie, droga do szpitala*
Hana: Troszeczkę ci brakuje wyczucia przy wchodzeniu w zakręty.
Piotr: Słucham?
H: No, jeszcze zauważyłam, że przy ruszaniu dodajesz za dużo gazu. Po prostu szybko spalisz sprzęgło, szkoda.
P: JA dodaję za dużo gazu? Chyba żartujesz. A może chcesz się przesiąść i poprowadzić, co?
H: Tak, teraz. *śmiech*
P: Nie nie nie. Nie. Wycofuję to, co powiedziałem. Ten samochód wymaga specjalnej techniki. Potrzebuje po prostu męskiej ręki.
H: Yhym... Jeżeli spojrzeć na to w ten sposób, że miarą zaufania mężczyzny do kobiety, jest to, czy pozwala jej prowadzić swój samochód, to mamy jeszcze dużo do zrobienia, tak?
P: Nie nie nie, ja ci ufam. Ale nie aż tak, żeby pozwolić ci prowadzić.
*lekarski*
Wiki: Cześć, Hana.
Hana: Hej.
W: Wróciłaś do pracy?
H: Nie wiem jeszcze, myślę cały czas.
*Wiki kiwa głową*
W: A co u Przemka?
Sambor: Udało mu się dotrzeć do tego profesora?
H: Cały czas nie mam wiadomości, jak będzie coś wiedział to na pewno da znać.
*wchodzi Tretter*
Tretter: Dzień dobry. *widzi Hanę* O, dobrze, że jesteś, zostań. *Hana kiwa głową* Chciałem z tobą pogadać. Może pani to puści w kółko. *daje teczkę z papierami Wiki* Proszę państwa, dobre wieści...
Piotr: No nareszcie, nareszcie.
T: Tak, mój znajomy, profesor Keller z Cleveland Clinic oferuje nam indywidualne szkolenie w technice Miva. To jest unikalna technika mini-inwazyjna, stosowana przy operacji tarczycy. Wymaga specjalnego instrumentarium i wysokich kwalifikacji.
S: Ile jest miejsc?
T: Niestety, jedno, i musimy szybko decydować.
S: Dajmy szansę młodym.
T: Też tak myślę. Kto się zgłasza?
*Wiki, Nina i Borys podnoszą ręce*
W: I Zapała. *podnosi drugą rękę*
T: Zaraz zaraz, chwila. Doktor Zapała, zdaje się, był niedawno na szkoleniu z mikrochirurgii... I zdaje się, to mu bardziej odpowiada. A pani?
W: Poddaję się. *wzrusza ramionami* Też byłam na tym szkoleniu.
T: No to mamy sprawę jasną. Pani doktor *wskazuje na Ninę* i pan doktor Jakubek. I proszę cię, żebyś wybrał jako ordynator. *mówi do Sambora*
S: Ale nie nie nie, Stefan! *Sambor protestuje*
T: Słuchaj, zdejmij to ze mnie. Hana? Chodźmy pogadać.
H: Na razie. *wychodzi z Tretterem*
W: Piotr, to ja porywam ciebie. Chodź. *oni też wychodzą*
*Przemek i Miri wychodzą z kliniki*
Miri: Wiesz co to jest naruszenie prywatności? Mógłby nas oskarżyć o napaść!
Przemek: Muszę go jakoś przekonać!
M: Jesteś GUPI! Masz szczęście, że jeszcze z Tobą jestem.. Gupi... Wsiadaj.
*wsiadają, Miri odpala samochód*
P: Miri, przepraszam. Bardzo Cię przepraszam..
M: Co teraz zamierzasz? Profesora już załatwiłeś. Dobra robota.. Co dalej?
P: Mam ochotę się upić.
M: Muszę coś załatwić. Jedziemy.
*ruszają samochodem*
*Hana i Piotr w samochodzie, wieczór*
Piotr: I co, to było Twoim zdaniem te dynamiczne wchodzenie w zakręt, tak?
Hana: Oczywiście. Tak jest bezpieczniej, masz większy kąt widzenia.
P: Naprawdę?
H: Tak, a gazu dodawaj do samego końca wejścia w kąt prosty i dopiero potem odpuszczaj.
P: No nie wiem jak ja do tej pory dawałem sobie radę bez tych Twoich złotych myśli.
H: Hm, no ja też nie wiem. Jeździłam w rajdach.
P: Rajdach? Ciekawe czego jeszcze o Tobie nie wiem..
H: Ja też dużo o Tobie nie wiem..Ale zasłużyłam sobie na Twoje zaufanie?
P: Tak, tak. Masz moje pełne zaufanie. Tylko zwolnij, proszę Cię. Dobrze?
H: Nie.
P: I nie wchodź już tak dynamicznie w zakręt.
H: W rajdach..
P: W rajdach..
*oboje śmiech i ogólnie cała scena cudowne uśmiechy Hany i Piotra*
CIEKAWE SCENY
Mam już bardzo dużo napisane w tym poście, więc tutaj krótko. :D
Ogólnie bardzo podobały mi się sceny HaPi, Przemka i Miri w Izraelu oraz pacjentów: Ani i Andrzeja. :-) Nie dodaję już fot tutaj, gdyż są wyżej wszystkie, dam jedynie 2 screeny, które nwm jak zrobiłam. :D
![]() |
Masz Kinia. :D I dziękuję raz jeszcze za napisanie 4 dialogów. :* |
![]() |
I drugi. :D Pierwszy lepszy, ale ten też spoko:D |
zdjęcia: screeny z odcinka + nadobre.pl
Dziękuję za dedyk <3. I wszystko świetne, jak zawsze :*. Tak, sceny z HaPi piękne, słit rzut, ahahah :D. I ten screen, jak Piotruś niesie Hanę na rękach *,*. No i nie ma za co, nudziłam się, to napisałam :D. To czekam na post na 100 dni bloga, zapowiada się ciekawie ^^.
OdpowiedzUsuńJezu, uwielbiam te Twoje posty! :) Dziewczyny, powinnyście pisać scenariusze! Sceny są boskie z tymi przypisami!
OdpowiedzUsuńJejciu, oglądam do tej pory po 10 razy sceny Hany i Piotra!!! Oni są cuuudowni! <3 <3 <3
Dzięki za dodanie linku;* Również czekam na tego specjalnego posta!!! :)
stop-klatki - CUDO! :) Macie pomysły nieziemskie! :)
OdpowiedzUsuńSuper odcinek to fakt ale w dialogu między Haną i Piotrem rano w sypialni jest błąd. Chyba źle coś zrozumiałaś. Jak Piotr mówi "Jedziesz ze mna do szpitala" to Hana mu odpowiada "Przecież pan mnie może przebadać na miejscu panie doktorze" tak to wyglądało.
OdpowiedzUsuń