FABUŁA:
W tym odcinku mogliśmy być świadkami grilla przy szpitalu z udziałem pracowników Leśnej Góry. Uwielbiam te sceny, możemy zobaczyć trochę luzu z ich strony. Np. zawody w chirurgicznym 'krojeniu' mięsa. Jak najbardziej na tak! :)
Jednak wieczorne spotkanie nie kończy się szczęśliwie, Przemek i reszta dowiadują się o śmierci Ludmiły. Właśnie, Ludmiła.. Od początku była to dla nas zagadkowa postać. Na początku niby na chwilę, ładna dupa, Przemek się obejrzał i tyle.. Pojawia się znów, tym razem śmiertelnie chora.. Przem traci wiarę w medycynę, spotyka się z Ludmiła i się kręci.. Ona wierzy Falkowiczowi, Andrzej ją oszukuje, są parą i razem przez to przechodzą. Walka z chorobą, wyjazd do Izraela, jeszcze raz walka. I co? Ludmiła umiera.. Cóż, taki scenariusz.. Zobaczymy, jak poradzi sobie z tym Przemek, będzie ciężko, bardzo. Ale trzymam za niego kciuki.
Nina mnie bardzo denerwuje, powtarzam się chyba. Ale co poradzę? Stała się ZA pewna siebie. Nie czuje pokory, chce być najlepsza, najmądrzejsza.. Wolałam starą, cichutką a dobrze wykonującą swoje zadania Ninę. Tyle w tym temacie, nic więcej do powiedzenia nie mam.
Ostatni punkt w fabule: Piotr i Andrzej. Gawryło zainteresował się badaniami Falkowicza, ale czy są prawdziwe? Nie naciągane? Właśnie sprawdza. Co z tego wyjdzie, zobaczymy. W końcu lek na stwardnienie rozsiane to było by coś.. Chociaż trochę ciężko, ponieważ Falkowiczowi właśnie postawiono zarzuty, prasa o nim pisze..
PACJENCI:
Pierwsza Liza, pacjentka z guzem tarczycy. Nie chce zgodzić się na tradycyjną operację, obawia się dużej blizny. Sądzi, że później żaden facet jej nie zechce. Zgadza się jedynie na metodę mini inwazyjną, która wykona Nina. Wszystko przygotowane, ale jednak operacja nie wychodzi. Wina idzie na Wasiakową, niby źle podgoliła głowę do zabiegu. Ostatecznie, jak zawsze zresztą, wszystko się dobrze kończy, dziewczyna akceptuję bliznę, Nina przeprasza Wasiakową za swoje zachowanie.. :)
Kolejny pacjent, tym razem z kliniki Falkowicza. Choruje na stwardnienie rozsiane i liczy na wspomniany lek. Jest osobą o wielkiej sile woli i walczy z chorobą, nie godzi się z tym. Jego wątek pojawi się trochę w dalszym odcinku, czy będzie więcej zobaczymy. :)
STRÓJ
W tym odcinku Agata, jej czerwona sukienka w czarne paski, boska. *.*
![]() |
Niestety nie mogłam zrobić screena gdzie by lepiej było widać, cieszmy się tym. :) |
DIALOGI:
*Agata i Wiki zajmują się grillem, Wiki próbuję dosypać brykietu*
Agata: Ale co Ty robisz?! Przecież dmucham!
Wiki: Dosypuję.
A: Ale przecież muszę najpierw rozdmuchać. Dlaczego właściwie my to robimy? Dlaczego nie robi to jakiś facet?
W: Widzisz tu jakiegoś? Miał być Piotr z Haną ale..
A: Moglibyśmy upiec kiełbasę na żarze ich uczucia.A Przemek?
W: Gra serenady narzeczonej.
A: A Borysa nie zaprosiłaś?
W: Nie, bo bałam się, że przyjdzie z matką.
*Wiki i Agata się śmieją*
A: A Tomasz?
W: Na dyżurze.
A: E.. No to ja mogę zaproponować suszarkę.
*podchodzi Marek*
Marek: Przepraszam, dyrektor udostępnił takie miejsce na diagnostykę kardiochirurgiczną i..
W: Świetnie! My się tym zajmiemy, znajdziemy.. Przepraszam Cię kochana *do Agaty, niechcący ją uderzyła pudełkiem* Znajdziemy nowe miejsce dla tych rzeczy. A Pan będzie..
A: Pan będzie dmuchał..
W: Tak.
A: Dmuchał..
*Zaczyna dmuchać 'o własnych siłach' ?xD*
W: Super!
*u pani Marii*
Maria: Bożenka świetnie znosi ciąże, wspaniale. Ja tak sobie myślę, czy to nie będzie dziewuszka, bo Bożenka strasznie na słodycze na ochotę.. Chociaż z drugiej strony może i chłopaczek, dlatego, że ona tak ładnie wygląda, taka...
Agata: Cudownie pani Mario, bardzo gratuluję.
M: A wie pani co? Ruud będzie świetnym ojcem, ja to po nim widzę. On niby taki spokojny, żeby niby nic.. Na pokoik jeszcze czas, na wszystko.. Ale on się tak cieszy...
A: No pewnie.. Też się cieszymy.
M: Tylko, nie wiem.. Martwię się.. Czy oni zdążą ze wszystkim..
A: Na pewno zdążą pani Mario, zdążą.. I jeszcze raz gratuluję. *Agata odchodzi*
M: Dziękuję, dziękuję...
Wiki: Uwolniłaś się szybciej ode mnie, ja musiałam dotrwać do malutkich bucików!
A: Ty się nie szykujesz do operacji?
W: Nie, no kiedyś trzeba dać szansę innym.
*biuro, Piotr przegląda papiery z kliniki, wchodzi Hana*
Hana: Dzień dobry dyrektorze. Nie przeszkadzam? A, to są te zaginione zwoje biblioteki Aleksandryjskiej?
Piotr: Żałuję, że dałem się w to wszystko wmanerwować, wiesz?
H: Bardzo Cię wciągnęło.
P: Daj spokój, to jakiś stek bzdur.. Zajmijmy się lepiej prawdziwą medycyną, co?
H: Pewnie..
CIEKAWE SCENY:
1) Operacja mini inwazyjna
Były emocje, nie powiem, że nie. Do końca nie wiedziałam jak się to zakończy.
2) Grill
Jak najbardziej na tak, więcej proszę!
3) Rozmowa MiNi
Ciekawa, dodaję głównie dlatego, że nie pamiętam więcej ciekawych scen i nie chcę zapominać o 'wartościowych wątkach'. ;)
Na dziś koniec, dodam jutro kolejne dwa. Jeden już praktycznie napisany, zostały dialogi i screeny.. :)
Także, trzymajcie kciuki!
A jak się podoba nowy wygląd? Jeden komentarz zauważyłam bardzo pozytywny, dziękuję! <3
Znowu rozpisywać się nie będę, o nie :D Więc tak, zgadzam się, strój Agatki świetny, ale spodnie Hany na obu grillach też niczego sobie xD Dialog Wiki i Agaty, szczególnie tekst rudowłosej o Borysie... Świetne :D Ten pacjent ze stwardnieniem mnie zainteresował, tyle powiem xD No i czekam na następne 'po odcinku' ;D A wygląd ładny, śliczny, i zajebisty, przecież wiesz <3
OdpowiedzUsuńkinina
Tak, wygląd świetny, dużo lepszy od poprzedniego ;) No to ja czekam na kolejne posty, cieszę się, że znalazłaś czas i nadrabiasz :D
OdpowiedzUsuńAga ;D
A co do tego odcinka szkoda że tak fatalnie się zakończył bo grilowanie było super i WiP pogodzenie się też było fajne i tekstu no wybrałaś najlepsze
OdpowiedzUsuńa te ich zawody w krojenie kurczaka -fajna scena
Co do Niny bo wczesniej nie napisałam ostatnio też mnie denerwowała bo tak niby jej przyjaciułka Ludmiła była ciężko chora i to ona powinna pomagać Przemkowi w znaleźieniu kilniki i moim zdaniem jakoś bardziej się o nią martwić a tu Hanna mu pomaga i Wiki, a co do wyjazdu do stanów to fakt bardzo pewna się stała i tak przemodrzała choć teraz w najnowszych odcinkach jest już normalna