FABUŁA:
Oczywiście operacja Przemka, której bohatersko podejmują się Wiktoria i Falkowicz. Na początku Ruda ma pewne wątpliwości, woli, by Zapałę operował ktoś bardziej "doświadczony", jednakże Falkowicz szybko rozwiewa jej obawy, informując ją, że jeżeli szybko nie podejmą się zabiegu, Przemek może już nigdy nie odzyskać całkowitej sprawności w prawej ręce. Operacja udaje się, nie obywa się oczywiście bez komplikacji, takich jak wtargnięcie na salę antyterrorystów oraz brak instrumentariuszki i anestezjologa. Szczególnie brak tego ostatniego doprowadza do zabawnej sytuacji usypiania Przemka eterem, co potem powoduje małe "halucynacje" Zapały i bredzenie o antonówkach ;) W całej scenie operacji dominują oczywiście świetne teksty Falkowicza, które od razu wywołują uśmiech na naszych twarzach. Niestety potem nasz sławny chirurg zostaje aresztowany...

Hana, po wybuchu bomby jest kompletnie przerażona. James zabiera więc roztrzęsioną żonę do domu, gdzie "troskliwie" się nią opiekuje. Nie obywa się bez wizyty "tajemniczego gościa", czyli Piotra, którego Coldwell nie zamierza nawet wpuścić do mieszkania. Na szczęście Hana słyszy głos Gawryły i wychodzi, by przez chwilę porozmawiać z nim na korytarzu. Rozmowa ta nie kończy się najlepiej - Piotr odchodzi, a Hana wylewa morze łez, co widzi jej mąż. W tej sytuacji widzi on tylko jedno wyjście - wyrusza za Gawryłą i dość dosadnie mówi mu, żeby zostawił wreszcie Hanę w spokoju. Piotr jednak nic sobie nie robi ani z gróźb Jamesa i próbuje jeszcze raz porozmawiać z lekarką. Niestety, bezskutecznie.
Ostatnie, o czym wspomnę w fabule, to zeznania przeciwko Falkowiczowi w prokuraturze. Przemek, który miał być najważniejszą osobą w tej sprawie, niestety nie mógł się stawić na "rozmowie". Za to w prokuraturze pojawia się... Piotr. Wiktoria jest oczywiście "zaskoczona", ale informuje Gawryłę, że Hana dzwoniła do niego wiele razy. Mężczyzna jest dość zdziwiony, gdyż na telefonie nie miał żadnych nieodebranych połączeń, a Hana nic mu nie wspomniała o tym, że do niego dzwoniła. Chce dowiedzieć się więcej o wypadku ukochanej, ale Wiki wykręca się tajemnicą lekarską, gdyż nie chce mu mówić o ciąży Goldberg. Wracając jednak do zeznań, Nina mylnie interpretuje słowa Wiktorii i zaczyna uważać, że Ruda broni Falkowicza, co w efekcie prowadzi do ostrej konfrontacji obu pań.
I teraz już tak naprawdę na koniec, Marek i Agata. Scena, kiedy żona jednego z pacjentów użyła przeciwko Rogalskiemu gazu pieprzowego... Bezcenna ;) I ta troska Agaty ^^
PACJENCI:
Jednym z pacjentów jest nasz "zamachowiec", u którego podejrzewają zawał serca. Ostatecznie Marek stwierdza jednak, że wszystkie dolegliwości (m.in. pieczenie w okolicach serca) są tylko wynikiem stresu. No cóż, teraz będzie on miał przynajmniej dużo czasu, by odpocząć.
Marek również na chwilę zostaje pacjentem Leśnej Góry, po dość bliskim spotkaniu ze wspomnianym już gazem pieprzowym.
I oczywiście Przemek, którego odwiedzają nie tylko troskliwe przyjaciółki, czyli Wiki i Agata, ale również jego siostra, Hana, którą wezwano do szpitala, gdyż dla naszego poszkodowanego potrzeba było trochę krwi :)
STRÓJ:
Tym razem... Nina ;)!
DIALOGI:
W: Co robisz?
F: Chcesz pomóc to ściągaj rajstopy. Szybko!
W: *wzrok WTF?!*
F: Potrzebna mi opaska uciskowa!
*Wiki się rozbiera i daje mu pończochy*
W: Przemo, hej... Wszystko będzie dobrze, słyszysz? Wytrzymaj jeszcze trochę, zabieramy cię stąd za chwilę.
F: Mowy nie ma, jeżeli chcesz mu uratować rękę!
W: Co?
F: Nie pozwolą na operację, dopóki nie przeczeszą każdego kąta, to potrwa.
W: Zabiorą go do Orłowskiego, albo... Do Piaseczna...
F: Zanim tam dojedzie ręka będzie do amputacji, musimy operować teraz, tu, natychmiast!
W: To jest twój sposób, żeby się na nim zemścić?
F: Chcesz tracić czas, czy ratować łapę swojego kumpla?
W: Nikogo tu nie wpuszczą, potrzebowalibyśmy instrumentariuszek, anestezjologa i Konicy.
F: Widzisz, jakie jest krwawienie. Tętnica promieniowa na pewno poszła, łokciowa najprawdopodobniej też, musimy natychmiast szyć! Mają swoje instrukcje, za chwilę siłą nas stąd wyprowadzą! Chcesz mu ratować tę rękę?! No!
P: Wiki...
W: Ciiii! Ocknął się!
F: Nie najlepsza wiadomość.
W: Dobra, tutaj. Trzeba go umyć.
F: Nie ma czasu na pogaduszki!
H: Po co przyszedłeś?
P: Po prostu nie mogę uwierzyć w to, co się stało. Przecież badałem tego faceta, nie wyglądał na wariata.
H: A po co przyszedłeś do mnie?
P: No jak to po co. Chciałem sprawdzić, czy u ciebie wszystko w porządku.
H: W porządku.
P: Schudłaś.
H: Miałam sporo pracy.
P: Zajmowałem się dzieckiem, myślę, że gdybym wtedy tam był, to...
H: Niczego by to nie zmieniło.
P: Gdybyś jednak czegoś potrzebowała...
H: Nie, niczego nie potrzebuję... Po prostu mnie zostaw. Przecież masz się kim zajmować.
*No i wedle życzenia Piotruś sobie idzie ;_;*
CIEKAWE SCENY:
- Teksty Falkowicza oczywiście <3 Jak i sama operacja;
- Zeznania w prokuraturze;
- Płacząca Hana.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz