środa, 30 stycznia 2013

Po odcinku 509-,,Tak, a ja co? No co ja? Co ja takiego zrobiłam?!''



FABUŁA:

Jest wiele scen z Przemkiem. Już wybudzony, świadomy.. Nie przyjmuje do wiadomości, że Falkowicz uratował mu rękę, dziękuje tylko Wiki. Żąda zmiany lekarza.. Z medycznego punktu widzenia jego ręka jest idealnie poskładana, są duże szanse, że wróci do stołu, jako chirurg. O, jego relacje z Haną. Po tych wszystkich problemach z pewnością się poprawiły, zacieśniły. Rodzeństwo staje się sobie bliższe. Niestety przyjaźń Wiki i Przemka wisi na włosku. Wiktoria jest pod wrażeniem umiejętności Falkowicza, jest mu wdzięczna za to, co zrobił dla Zapały.. A Zapała? Nie może zapomnieć o tym, co było i dodatkowo posądza Consalidę o zdradę.. Niestety, najprawdopodobniej to nie koniec czarnych chmur nad tą przyjaźnią..


Wiki i Falkowicz. Kiedyś go nienawidziła, nie dopuszczał ją do stołu, a jak już dopuścił to mdlała przy nim ze zmęczenia. To właśnie Wiki była inicjatorem do szukania dowodów na lekarza, jako pierwsza zauważyła, że coś jest nie tak.. A teraz? Teraz uległa mu. Odkąd uratował rękę Przemka jest dla niej innym człowiekiem. Nie zapomniała tego, co zrobił, ale imponuje jej sposób, w jaki zachowuje się w trudnych sytuacjach, jego pewność siebie, odwaga.. Falkowiczowi Ruda też nie jest obojętna. Coraz bardziej zauważa jej inteligencję, wdzięk, urodę.. I komplementuje ją. Z tej relacji Wiktoria będzie miała sporo problemów..


Dr Tretter również ma, o co się martwić. Zmuszony jest wziąć urlop i walczyć o swoją posadę. Żona pacjenta, która zaatakowała Marka, poczuła się na tyle pokrzywdzona, że złożyła na szpital oficjalną skargę. Powód? Źle przeprowadzona ewakuacja. Nie ma w tym ziarenka prawdy, ale cóż.. Z władzami tak łatwo się nie wygra, ale trzeba walczyk. Póki, co Michał będzie dyrektor, a my trzymajmy kciuki za Trettera, by szybko wrócił. :-)


Na zakończenie Hana i James. Coldwell coraz bardziej boi się o bezpieczeństwo żony, wylicza jakieś algorytmy, namawia ją do wyjazdu.  A dr Goldberg coraz częściej myśli, czy jej mąż nie jest chory psychiczny. Czasami się go boi.. W pewnym momencie odcinka James próbuję zmusić swoją żonę do tego, by zaczęli razem współżyć. Hana postanawia skonsultować się z psychiatrą. Sprawdzić, jak postępy w terapii.. Dowiaduje się, że James odkąd wyszedł ze szpitala nie pojawił się u Szymona. Oboje stwierdzają, że przez stres, który przeżył Coldwell, mogła mu się rozwinąć schizofrenia. Po rozmowie z Drylem Hana decyduje się na mały podstęp. Obiecuje mężowi, że jeżeli pójdzie na terapię, wyjedzie z nim.


PACJENCI:


Nadzieja Świtaj. Kobieta z niesamowitą energią i nadzieją. ;-) Może to wynika z nazwiska. W szpitalu oczekuje na wyniki badań, istnieje podejrzenie nowotworu. Narobiła trochę szkód w swojej sali, chciała otworzyć okno, by móc obejrzeć kometę, i niezbyt jej to wyszło. ;-) Zraniła się w rękę i zdenerwowała oddziałową. Cóż, sama Nadzieja miała wiele stresu, chciała dowiedzieć się jak jej stan zdrowia, a dr Sambor niezbyt się spieszył by ją poinformować. Lecz gdyby nie rana planowana operacja mogłaby zaszkodzić. Ręka bardzo krwawiła, Falkowicz zasugerował dodatkowe badania, co oczywiście Michał nie chciał zlecić, uniósł się dumą. Okazało się, że kobieta ma białaczkę, a zabieg mógł ją zabić. W porę jednak wszystko odkryto.


Laura jest pacjentką z poprzednich odcinków. Jest problem, ponieważ przetoka nie zamyka się. Borys otacza Laurę specjalną troską, co nie podoba się Wasiakowej. Uważa, że syn zasługuję na 'kogoś lepszego'. Na szczęście Jakubek się przeciwstawia i nie zmienia zachowania w stosunku do dziewczyny, co jej się podoba. Może z tego wyjdzie coś więcej?Ostatecznie Wasiakowa akceptuje Laurę, jednakże rezygnuje z pracy.


STRÓJ:

Hana. ;-) Świetna sukienka, komin..


DIALOGI:

*Wiki przychodzi wieczorem do sali Przemka*
Wiki: Śpisz?
Przemek: Ile można spać? Chętnie bym z kimś porozmawiał.
W: A ja bym się chętnie położyła. Koszmar-dyżur.
P: Zmieścisz się? *odkrywa kołdrę*
W: Żartujesz? Toż myśmy na takim samym małym łóżku spali kiedyś całymi miesiącami. *kładzie się*
P: To prawda. Chcesz się przytulić?
W: Bardzo. *przytula się*
P: I kołderkę też?
W: Yhym. *przykrywa się*
P: Ojej.. *Wiki się śmieje*
W: No, tak dobrze.
P: Mi też.
W: Jak ręka?
P: Dobrze. Mówili mi, że modelowo ją poskładałaś.
W: Sama bym nie dała rady. W gruncie rzeczy.. To Falkowicz.
P: Wiki, nie mówmy już o nim, proszę Cie. Mam nadzieję, że ten gość niedługo stąd zniknie. Agata mówiła mi, że bardzo przeżyłaś tą wizytę w prokuraturze.
W: *wzdycha* Nie, ja nie chcę o tym gadać. Okej?
P: Yhym..
W: Leż.. No leż spokojnie, gdzie Ty tą łapę pchasz?
P: O Jezu, przeciągam się tylko..
W: Yhym.. *słychać tłuczenie szkła, Wiki zrywa się z łóżka*
P: Co jest? *Wiki wstaje i ubiera buty*
W: Nie wiem.. Ale muszę to sprawdzić. Śpij..
P: Dzięki.
*wychodzi*


*do lekarskiego wchodzi Nina i Sambor*
Nina: Znowu zaczyna się tu panoszyć. On jest jak bakteria. Przyczaja się i zakłada kolonie.
Sambor: Kochanie, spokojnie. Przecież to nie potrwa długo. Włożyłyście zeznania?
N: Tak, tak.
S: No, będzie proces, będzie kara.
N: Tak, tylko, że ja mam wrażenie, że cały ten prokurator..
S: Co? *wchodzi Wiki*
N: Yy.. No, odbiorę maile. *chce przejść, mówi do Wiki* Przepraszam.
Wiki: O, yy.. Co? Przerwałam coś?
S: Nie.
W: Panie ordynatorze, ja chciałam zapytać o pacjentkę. O tę pacjentkę z guzem w miednicy. Nadzieja Świtaj.
S: No, a czemu pani chciała o nią spytać?
W: No, bo miła jest, *wchodzi Falkowicz z kawą* a poza tym zastanawia się, co ją czeka.. To znaczy, czy będzie ją pan operował..
S: Tak.
W: Dziewczyna się denerwuje. *Falkowicz obserwuje ich rozmowę*
S: Pani Wiktorio, ja pamiętam o niej, proszę się nie niepokoić, ja nie zapomniałem o niej, ja normalnie porozmawiam z nią.
W: Okej, po prostu dziewczyna jest przerażona i po prostu pomyślałam, że przypadłoby się jej trochę więcej informacji.
S: No, a ja też chciałbym mieć większą pewność.
Falkowicz: Oczywiście. Nie możemy robić nic pochopnego, możemy bardziej przeszkodzić, niż pomóc. *Do Wiktorii* Pani doktor, proszę nie stresować pana ordynatora. Doskonale wie, co robi. Zawsze. Kawunia! Świeżo parzona. Mhm? *do Wiktorii* Pani doktor, zmęczona po dyżurze? *daje kawę*
W: *bierze kawę* Dziękuję.
F: *chce dać Ninie kawę, ona wychodzi, Wiktoria za nią, Sambor czyta i nie zwraca uwagi* Co ja złego zrobiłem? Panie ordynatorze?


*Hana przychodzi do Przemka*
Hana: Cześć braciszku, jak się czujesz?
Przemek: Bywało lepiej. *Hana siada* Wiesz, co? Nie mogę ruszać palcami.
H: Podobno musisz być cierpliwy. *przewraca oczami, Hana dotyka jego czoła* Masz gorączkę, dostajesz coś? *Przemek zaprzecza*
P: Wiki miała do mnie przyjść, ale nie wiem, gdzieś przepadła.
H: Widziałam ją jak rozmawiała z Falkowiczem.
P: Hana.. Zrobisz coś dla mnie?
*Przemek prosił ją, żeby zawołała Trettera, chciał zmienić lekarza*


*Wiki dogania Ninę na korytarzu*
Wiki: O co Ci chodzi?
Nina: Wiesz, co? Jesteś naiwna. I swoim zachowaniem dajesz mu gleid, żeby czuł się coraz bardziej bezkarny.
W: Co Ty gadasz? Przecież byłam w prokuraturze, składałam zeznania..
N: Słyszałam i wiesz, co? Brzmiało jakbyś go broniła.
W: Bzdura.
N: Wiktoria, czy Ty naprawdę myślisz, że on kierował się dobrem pacjentki? A nie, że otworzył ją i zaszył tylko dla pieniędzy?
W: Aż tak dobrze go znasz?
N: Nie zapominaj, że to była nasza pacjentka.
W: A to nie znaczy, że on nie miał nadziei jej pomóc.
N: Wiktoria, ona miała zdiagnozowany nieoperacyjny guz, dobrze o tym wiesz! Sambor nie miał żadnych wątpliwości. Nie było szans.
W: Jesteś związana z Samborem. Nie możesz być obiektywna. A Sambor.. Ja go bardzo lubię, ale on bywa.. Zachowawczy.
N: Raczej rozsądny.
W: Powiedz to tej pacjentce, która nie może się go doczekać. Bo on nie ma dla niej chwili. Kto nie ryzykuje, ten nie popełnia błędów.
N: Yhym. Ale za to Falkowicz nie ma takich oporów, nie?
W: Nie wiem.. Nie wiem. Ale widziałam, że potrafi działać szybko i skutecznie, kiedy potrzeba tego wymaga.
N: Wiesz, co? Uważaj na siebie. *odchodzi*



CIEKAWE SCENY:

1) Rozmowa Falkowicza i Niny. Andrzej mówi jej, że Wiki, w przeciwieństwie do niej, nie musi na blok wchodzić przez łóżko.


2) Tretter, kiedy mianuje Michała dyrektorem szpitala, fajna rozmowa.


3) James żegnający się z Haną.

9 komentarzy:

  1. Świetna notka:) Uwielbiam scenę Wiki i Przemka w łóżku, jest cudna, znam ją na pamięć :) Masz rację co co relacji WiP, niestety ich stosunki są coraz gorsze, a z zapowiedzi wynika, że będzie jeszcze gorzej :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Jej, zaskoczyłaś nie tym wszystkim... Ale już nadrobiłam, ubóstwiam scenę Wiki i Przemka w łóżku *.*
    Aga ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi też podoba się scena Wiki i Przemka w łóżku ;D
    Czekam na filmik o Agacie i Marku! (Dla mojej siostry)

    Blacha ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może zrobię to jutro.. Ale wątpię, zależy o dostępności laptopa.. Więc bardziej prawdopodobne jest to, że w sobotę. :-) A wrzucę na bloga pewnie późnym wieczorem. +Miły sen.. :-)

      Usuń
  4. Z wtorku na środę (przed odc.509) śnił mi się ten blog, że wszystko było napisane do odc. 509. Na drugi dzień mój sen stał się rzeczywistością ;P

    Blacha

    OdpowiedzUsuń
  5. Chętnie z kimś pogadam, jestem fanką Wiki Consalidy ;) Piszcie na gg 41989130

    OdpowiedzUsuń
  6. Czekam na notkę o odcinku 510, kiedy mogę się jej spodziewać?

    OdpowiedzUsuń